Asset Publisher Asset Publisher

Bartnictwo-pszczelarstwo protolastów.

Bartnictwo to zdawałoby się wymarłe rzemiosło. Na szczęście są pasjonaci, którzy na pożytek ojczystej przyrodzie podjęli trud przywrócenia leśnego pszczelarstwa. Już jest pierwsza barć na południu Polski.

Pierwsza barć na południu Polski.

Nadleśnictwo Siewierz z inicjatywy pana Michała Łady w bieżącym roku przystąpiło do realizacji niecodziennego przedsięwzięcia polegającego na założeniu leśnej pszczelnej barci. Rola pszczół w naturze jest nieoceniona. Dzięki tym pożytecznym, pracowitym owadom wiele roślin w ogóle może się rozwijać, czym pszczoły wpływają na utrzymanie bioróżnorodności w przyrodzie. Są one  jednym z głównych owadów zapylających rośliny kwiatowe. W przeszłości bartnictwo było bardziej rozpowszechnione w Europie jako jedna z form zbieractwa. Dziś takich leśnych barci  jest bardzo niewiele. W całej Polsce jest ich zaledwie kilkadziesiąt a na południu kraju nasza barć jest pierwsza. Obecnie w Polsce ożywiana jest ta tradycyjna forma pszczelarstwa między innymi dzięki panu Tomaszowi Dzierżanowskiemu, który nabył odpowiednie umiejętności wykonania „drzewnego ula" - opowiada pan Michał.  Po nauki tego rzemiosła trzeba było się udać aż na południowy Ural do Republiki Baszkirii [autonomiczna republika Federacji Rosyjskiej -przyp.]. Na zachodzie Europy zwyczaj ten całkowicie zaginął.   W ostatnim czasie dwie barcie  wykonał  w Szwajcarii pan Dzierżanowski.

Pan Michał zaraził nas swym pomysłem wiosną a już w na koniec kwietnia barć była gotowa. Nadleśnictwo udostępniło dogodne dla zlokalizowania barci miejsce a pan Michał zorganizował fachowca do jej wykonania. Nie każdy zdaje sobie sprawę,  że założenie „ula w drzewie" nie jest prostą sprawą. Wykonanie odpowiedniej dziupli na dużej wysokości  wymaga dużego doświadczenia i nielada sprawności. Naszą barć specjalista wykonywał dwa dni i to jest wyjątkowo krótki czas. Pan Michał Łada w czasie wolnym zajmuje się „naziemnym" pszczelarstwem i jest członkiem Śląskiego Związku Pszczelarzy – Koła w Łazach. Leśne bartnictwo jest więc naturalnym rozwinięciem jego hobby. Niespodziewanie naszą barć pszczoły zasiedliły niezwykle szybko. Już po kilkunastu dniach leśniczy Szydło Piotr obserwował uwijające się przy pracy owady.

WYPRAWA DO BARCI 21.VIII.2014 r. odbędzie się wycieczka do naszej barci. Na miejscu o bartnicwie i pszczołach opowiadać będzie pan Michał Łada, a ciekawostki przyrodniczo-leśne zdradzi pan Piotr Szydło - miejscowy leśniczy.

 

Dla chętnych wyprawa do barci.

Zbudowani pierwszym  sukcesem czekamy jesiennego miodobrania i słodkiej degustacji. Tymczasem zapraszamy na leśną wycieczkę. Biblioteka publiczna Miasta i Gminy w Łazach organizuje wyprawę do barci w dniu 21 VIII 2014r w godzinach 10:00-13:00. Zainteresowani powinni się zgłosić do Punktu Informacji Turystycznej w Łazach ul. Dworcowa 3, tel. 32 6729434 wew. 169, liczy się kolejność zgłoszeń. Będzie to świetna okazja do spotkania z  panem Michałem Ładą oraz miejscowym leśniczym panem Piotrem Szydło. Każdy uczestnik będzie mógł poznać arkana pszczelarstwa oraz dowiedzieć się wielu ciekawostek przyrodniczo-leśnych.

 

Kilka słów o bartnictwie.

Bartnictwo to najstarszy praktykowany przez Słowian sposób hodowli pszczół. Rozległe puszcze bogate były w rośliny miododajne oraz pokaźnych rozmiarów drzewa. Takie warunki sprzyjały rozwojowi bartniczego fachu.

                Na drzewa bartne najczęściej wybierano sosny i dęby. Pozostałe gatunki drzew były nieco mniej popularne. Barcie wykonywano na różnych wysokościach - od kilku do kilkunastu metrów nad ziemią. Im wyżej umieszczona była barć, tym trudniejszy dostęp mieli do niej rabusie, w tym niedźwiedzie.

                Dzienie (barć) wykonywano ręcznie za pomocą siekiery, pieszni (dłuta na długiej rękojeści), siekierki z poprzecznym ostrzem (motyczki, ciosnki) oraz narzędzia do wygładzania wnętrz, tzw. skobliczki. Wykonanie barci zajmowało około 3 dni ciężkiej pracy.

Z terenów Polski znane są różne sposoby dostawania się do barci. Najbardziej rozpowszechnione było wchodzenie za pomocą leziwa - specjalnie plecionej liny, połączonej z drewnianymi elementami. Wykonywano je z różnorodnych materiałów. Mogły to być konopie, łyko lub skóra. Sporadycznie wchodzono po wyrąbywanych w drzewie stopniach, czy stosowano ostrew     - sękatą żerdź.

                Miód z barci podbiera się tylko raz w roku - jesienią. Bartnik odbierając miód zostawia odpowiednią ilość dla pszczół na zimę, tyle aby wystarczyło do wiosny, do momentu zakwitnięcia pierwszych leśnych kwiatów.

                Pszczoły mieszkające w lesie zbierają nektar z różnych gatunków roślin. Są to najczęściej wierzby, borówki, kruszyny.

                 Barć w naszym Nadleśnictwie możecie Państwo zobaczyć w drugiej części filmu (pierwsza część jest o Rezerwacie Cisy w Hucie Starej) "Prosto z lasu - odcinek 14/16", który jest dostępny poniżej:

 

[W opracowaniu wykorzystano za zgodą pana M. Łady tekst i zdjęcia pana Tomasza Dzierżanowskiego]